To znamienne, że kiedy Braun robi burdy, przewraca głośniki, kradnie choinki, grozi i wyzywa ludzi, policja potulnie stoi z boku, bo działa immunitet.
Kiedy posłowie opozycji biorą udział w demonstracjach – psika się im gazem w oczy, szarpie, popycha, a teraz też zawija do suki.