Po X chodzą filmy, w których stara się wykazać hipokryzję w podejściu do Owsiaka, że jemu wolno fajerwerki a na sylwestra nie. Otóż to nieprawda i akurat ten zarzut to manipulacja. Specjalnie się wybrałem na to światełko do nieba, żeby samemu ocenić i faktycznie były to fajerwerki bezhukowe. Dźwięk słychać podczas wystrzału (niezbyt głośny) i później w powietrzu już nie wybuchają. Nagrania tego nie odzwierciedlają, bo słychać tylko, że coś słychać.

W tym wypadku to nie Pyszne Cię kroi tylko właściciel restauracji, który przerzuca koszt marży Pyszne na Ciebie. Gdyby nie Pyszne to nawet byś o tej knajpie nie usłyszał. I to jest wartość dodana tej współpracy, za którą płaci się marże. Realnie powinno to wyglądać tak, że cena w Pyszne i na miejscu jest taka sama, powiększona o marżę Pyszne i rozłożona na wszystkie zamówienia. A tak, jest to nieuczciwa konkurencja. Bo idąc do knajpy jest większa szansa, że zamówisz coś jeszcze (to skomplikowany mechanizm socjologiczny ale mam nadzieję, że rozumiesz o co mi chodzi).