Czytasz Platona, Dantego, Byrona, Puszkina, Słowackiego, Ginczankę, Tokarczuk, a potem słyszysz bełkot Kaczyńskiego, Kowalskiego, Morawieckiego, Sasina, Ziobro... Piekło zamarza nie od wczoraj. Polska naprawdę upadnie, jeśli pozwolimy na dalsze trwanie melanżu głupoty z agenturą.