GJIwona Profile Banner
Iwona Profile
Iwona

@GJIwona

Followers
4K
Following
20K
Statuses
17K

O powodzeniu lub niepowodzeniu obywatelskiego nieposłuszeństwa decyduje w dużym stopniu postawa opinii publicznej.

TUSKISTAN ReżimowaCzęśćEuropy
Joined August 2020
Don't wanna be here? Send us removal request.
@GJIwona
Iwona
6 months
Polecam
@HubnerrMax
Max Hübner
6 months
To nie PiS szerzył nienawiść i dzielił społeczeństwo. To PiS było obiektem nienawiści a społeczeństwo było dzielone i manipulowane, by go atakować. "Krótka" historia "Jebać PiS" w wykonaniu uśmiechniętych od Tuska sprzed 20 lat. A wszystko zaczęło się w 2005... Donald Tusk szedł do wyborów prezydenkich pewny zwycięstwa. Cały medialno-polityczny aktyw postkomunistyczny, na czele z potężną jeszcze wtedy Gazetą Wyborczą był zaangażowany w doprowadzeniu do prostego celu. Wyboru Tuska na najwyższe stanowisko w Polsce, które miało ponownie domknąć, rozwarty przez aferę Rywina, patologiczny system III RP. Bracia Kaczyńscy byli traktowani przez nich ówcześnie jako zło konieczne - formację zbyt silną, by ją zignorować, ale zbyt słabą, by się jej bać. Stąd powstało złudne wrażenie, że powstanie koalicja PO-PiS, zręczne narzędzie, które miało służyć rozmiękczaniu środowiska PiS, i wytworzenie wrażenia, że środowisko Tuska jest środowiskiem antysalonowym - już wtedy można było zobaczyć jakim Tusk jest farbowanym lisem. Plan był prosty - PO miało wygrać wybory z PiSem na tyle znacząco, by stworzyć pseudokoalicję antysystemową do rządzącego układu lewicowego, by w odpowiednim momencie PiS zjeść na tyle, by gładko powrócić do standardowego dla III RP niedasizmu i badziewia inwestycyjnego. Coś nam to przypomina, prawda? Dokładnie przecież to się dzieje z dzisiejszymi przystawkami Donalda Tuska w Koalicji 13 Grudnia - i w przypadku Trzeciej Drogi (coraz bardziej rozwarstwionej) i Lewicy. Polacy jednak zaskoczyli Salon III RP i Donalda Tuska. Wpierw wygrana Prawa i Sprawiedliwości w wyborach do Sejmu 2005 roku. To było pierwsze uderzenie obuchem dla Tuska. Później znaczące zwycięstwo śp. Lecha Kaczyńskiego nad Donaldem Tuskiem i różnica prawie 8 pp. nad Tuskiem. To było dla Tuska momentem przełomowym. Został tak mocno zdzielony przez braci Kaczyńskich, że nigdy z tego stanu nie wyszedł - katatonicznego, pełnego pogardy, nienawiści, oszustwa i zemsty. I wtedy się zaczęło. Wszystko, co stało się złego i tragicznego w polskiej polityce zaczeło się wtedy. W 2005 roku, bo Tusk przegrał wybory - i partyjne, i te osobiste. Zaczęło się błyskawicznie. Od niszczenia przez środowisko Tuska rozmów koalicyjnych z PiS. Oczywiście, że to Tusk chciał stanowisko Premiera - mimo, że przegrał wybory. Oczywiscie, że to Tusk chcial stanowisko Marszałka Sejmu - mimo, że przegrał wybory. Oczywiście, że to Tusk chciał siłowe resorty w rządzie - mimo, że przegrał wybory. Tusk w zgliszczach pozostawił cały plan, którym tak się szczycił wśród Polaków przez poprzednie miesiące. Kamień na kamieniu nie pozostał z PO-PiSu, bo tak miało być. Bo nadchodził przemysł pogardy, wycelowany w: A. Braci Kaczyńskich. B. Całą partię Prawo i Sprawiedliwość. C. Elektorat Prawa i Sprawiedliwości. Powiązany z Tuskiem praktycznie wszystkimi możliwymi interesami, Salon III RP rozpoczął atak: codzienne nagłówki o tym, jak to się świat śmieje, że w Polsce wygrali bracia bliźniacy - "ależ to zaścianek", że Lech Kaczyński wygląda jak kartofel, że Jarosław Kaczyński nie umei się ubrać, nie ma samochodu, nie ma konta w banku. Tak, to już wtedy, już w 2006 roku to się pojawiało. Można pomyśleć, że cofnęliśmy się do nich. Sukcesy rządów, wpierw Kazimierza Marcinkiewicza (w sumie to mimo jego charakteru, dzięki silnemu przywództwu Kaczyńskiego), a później samego Kaczyńskiego, były codziennie torpedowane wymyślanymi bzdurami. Stworzono IPN, tak potrzebny po latach rządów komunistów - narracja Tuska i Salonu? Nie potrzebujemy, to będzie policja historyczna. Stworzono CBA, tak potrzebny po latach rządów komunistów i gigantycznej korupcji jaka istniała w Polsce - narracja Tuska i Salonu? Nie potrzebujemy, to będzie policja polityczna. Rozpoczęto w końcu poważną politykę historyczną wobec Niemiec - narracja Tuska i Salonu? Nie, to skandal, skłócaja nas z sąsiadami! Rozpoczęto w końcu poważną politykę historyczną wobec Rosji - narracja Tuska i Salonu? Nie, to skandal, skłócają nas z sąsiadami! Sukcesy gospodarcze? Nieważne, zobaczcie co Merkel o nas mówi, patusiarski rząd. Sukcesy w reformach wewnętrznych państwa? Nieważne, zobaczcie co Putin o nas mówi, patusiarski rząd. Sukcesy w polityce zagranicznej, zwłaszcza na szczeblu transatlantyckim? Nieważne, dotujecie Rydzyka, patusiarski rząd. Codziennie tak było, CODZIENNIE. Mało tego, okres 2005-2007, był niewiarygodnie trudny dla PiS. Wpierw rząd mniejszosciowy, później koalicyjny z Giertychem i Lepperem. Jarosław Kaczyński wiedział, że będzie się to wiązało z potężnymi aferami, bo takie to były środowiska. Nowo powstałe CBA, na czele którego stali Wąsik z Kamińskim, również nie miało żadnych zahamowań, by uderzać w rząd, który ich powołał. Uderzenie w Kaczmarka, uderzenie w Lipca - to wszystko było sukcesy, gdzie walnięto bombą w sam środek patologii władzy, której Kaczyński nie znosił i chciał wytępić. Były to niewątpliwe sukcesy, któe oczywiscie zostały przedstawione jako... patologia władzy, a w mediach ukazywane jako dowody na to, że w rządzie panuje korupcja. Natomiast, gdy zatrzymana została Sawicka, za JAWNĄ zupełnie próbę przekupstwa, środowisko Tuska zrobiło hucpę polityczną, że jest niewinna. W 2006 roku miał miejsce Błękitny Marsz, czyli poprzednia iteracji Marszu 4 Czerwca, również z Placu Zamkowego. To wtedy Donald Tusk podniósł poprzeczkę, którą sam wcześniej zamieścił i zaczał od haseł typu: "dość kaczorów, chcemy wyborów", czy "Spójrzcie, tutaj są Polacy" - dając do zrozumienia, że po drugiej stronie ich nie ma. Lecz to był dopiero początek tworzenia machiny przemysłu pogardy i nienawiści wobec milionów Polaków. Uruchomiono takiego Janusza Palikota - bullteriera na zlecenie Tuska, codziennie robiącego jakieś konferencje mające uderzac w braci Kaczyńskich. A to Prezydent był pijany, a to Prezydent jest chory, a to Prezydent jest naćpany. Przy okazji również "zabijemy Kaczyńskiego". Takie teksty wtedy robione. Oczywiście Palikot stał się wielkim bohaterem Salonu. Pierwszym tak mocnym przejawem nienawiści wobec całego obozu suwerennościowego, którym już wtedy był PiS, była kampania wyborcza 2007 roku. Po wielu miesiącach sprawnej i kłamliwej propagandy ruszyli wszystko - nie można tutaj nie wspomnieć o zupełnie obrzydliwej nagonce na osoby starsze, popierające Prawo i Sprawiedliwość czyli słynny i ohydny tejk kampanijny "Zabierz babci dowód" - jak zwykle skierowany był do młodych osób, którzy są najbardziej podatni na tego typu manipulacje. Dlatego właśnie wczesniej, tak mocno zohydzali Radio Maryja i Rydzyka, by mieć podporę, pod tą nienawistną narrację. Wspomnijmy też obrzydliwie poprowadzoną, na kilku płaszczyznach, debatę Donald Tusk - Jarosław Kaczyński, którą od tylu lat się tak szczycą. Dlaczego Donald Tusk ją wygrał? Wygrał ją chamstwem, nie tylko swoim, ale również zaproszonych przez niego własnych wyborców, którzy buczeli i gwizdali podczas odpowiedzi Jarosława Kaczyńskiego, mimo tego, że sztaby doszły do porozumienia, że osoby wspierające mają być na trybunach cicho. Słynne słowa Radosława Sikorskiego z października 2007 o "dorżnięciu watahy", jasno skierowane w PiS, jako pewne swego rodzaju podsumowanie prowadzonej propagandy, mimo tego, że po latach wciąż się z nich kretyńsko tłumaczy. Taktyka się opłaciła - Tusk wygrał wybory. Przemysł pogardy się skończył? Ale gdzie tam - wszedł na kolejny bieg, co również nam coś przypomina w stosunku do roku 2024. Po przejęciu władzy było jeszcze gorzej. Spory z Prezydentem Lechem Kaczyńskim - o miejsce w samolocie, które po latach wiemy jak wyglądały. Z jednej strony Tusk robił się na "dobrego kumpla" z którym ponoć śp. Lech Kaczyński pił wino - w rzeczywistości obsztorcowywał go w kuluarach, a gdy dochodziło do decyzji politycznych, był wręcz świńsko traktowany. Cały aparat medialny Tuska atakował również Małżonkę Prezydenta, śp. Marię Kaczyńską, dokładnie w taki sam sposób, w jaki dfzisiaj jest atakowana Agata Kornhauser-Duda - za brak aktywności, by wzbudzić w Polakach niechęć do pani Marii. Atakowano również jej urodę, co w ogóle było przekroczeniem jakichkolwiek granic żenady politycznej. Wiemy również, do czego te "spory", a raczej kłody specjalnie rzucane przez Tuska śp. Prezydentowi Lechowi Kaczyńskiemu doprowadziły. Do wystawienia go, mam nadzieję, że tylko pośrednio, przez ówcześny, prorosyjski rząd Tuska, Władimirowi Putinowi, który go nienawidził, za wiele skutecznych, antyrosyjskich i antyimperialistycznych działań. Nastąpiła tragedia, zamach w Smoleńsku - coś co powinno zakończyć tą żałosną plemienność ze strony Tuska. Zakończyło. Na tydzień. Ruszyła kampania wyborcza na "trupach smoleńskich" - tak lubi to przedstawiać środowisko polityczne Tuska w odniesieniu do kampanii Jarosława Kaczyńskiego. Było wręcz odwrotnie - to Tusk dla Komorowskiego robil kampanię na smoleńskich ciałach. Zniszczonych w moskiewskich prosektorium przez kompletnie nieogarniętą Ewę Kopacz, która "kopała w ziemi na wysokość metra". Specjalnie zniszczonych ciałach przez Rosjan, którzy wkładali w nie pety i "mylili" się przy ich częściach oddajać je zrozpaczonym Rodzinom. Gwałcąc te ciała ponownie, gdy ściskiwał się z Putinem na smoleńskiej, zakrawionej Polską, ziemi. Gdy brukał je ponownie, nie decydując się na konwencję chicagowską i oddając śledztwo Rosjanom. Wszystko to robił, wtedy, gdy zrozpaczony elektorat PiS, ale również sporo Polaków, oczekiwał, ze Premier zrobi choć jedną rzecz prawdziwie po polsku - nazwie zbrodnię po imieniu, a przynajmniej na ciałach zabitych nie będzie szukał "politycznego złota". Niestety je znalazł - katastrofę/zamach smoleński wykorzystał do potwierdzenia, że prowadzony przez niego Reset z Rosją na zlecenie Niemiec był "bardzo dobry", dlatego, ze teraz, przynajmniej po "katastrofie" wszystko się świetnie z Rosją układa, a ludzi, którzy go krytykowali określał jako "szukających spisku". Śmiechu warte. Mało tego, gdy śp. Lech Kaczyński miał być pochowany na Wawelu, nie tylko z racji swoich wybitnych dokonań jako Prezydenta RP, ale także ze względu na wielką symbolikę swojej tragicznej śmierci, uruchomił się również przemysl pogardy ze strony polityków PO, wcześniej wspomnianego Palikota też, ale również ze strony sympatyzujących z Tuskiem "ludzi kultury". Eleborat Andrzeja Wajdy, czy słowa Agnieszki Holland na ten temat pozwolicie, że przemilczę - musiałbym użyć tutaj niecenzuralnych słów użyć, by je skomentować, tym bardziej, że obie te osoby na bazie tragedii w Smoleńsku chcieli kontynuować Reset z Rosją i oddawanie hołdu Armii Czerwonej. Pamiętacie, jak niszczono krzyże przy Pałacu Prezydenckim, niszczono zniszcze, sikano na nie, atakowano modlące się staruszki? Tam również uczestniczył aktyw PO i Tuska, też już tam wtedy latali prowokoatorzy, do złudzenia przypominających z wyglądu i charakteru takiego dzisiejszego Szczurka. Kaczyński w tym czasie musiał zmagać się z wizją kampanijną Rostkowskiej i Poncyljusza, co okazało się być fatalnym błędem. Gdy w lipcu, po przegranych wyborach z Komorowskim, twardo zmienił narrację i dobitnie wskazał, że w Smoleńsku miał miejsce zamach na polską elitę polityczną zaczęła się narracja o lekach psychotropowych, które niby miał zażywać Kaczyński. Gdy w listopadzie 2010 roku, Jarosław Kaczyński wystosował list do Ambasadorów, w którym przestrzegał przed coraz bardziej tragiczną w skutkach polityką resetu z Rosją prowadzoną przez polski rząd, ale również europejskie elity, Radosław Sikorski bezczelnie zaindagował, że "nie wie na jakich proszkach jest Prezes". Po latach, gdy już wiemy, że to Kaczyński mial rację w kwestii rosyjskiej, można zadać to samo pytanie Sikorskiemu. Gdy środowiska Gazety Polskiej rozpoczęły poszukiwania prawdy o tym co się tak naprawdę wydarzyło w Smoleńsku, opór jaki spotkali był wręcz niewiarygodny - przypomnijcie sobie co wyczyniał Stefan Niesiołowski wobec Ewy Stankiewicz, tam prawie doszło do rękoczynów. To była typowa nienawiść. On swoją drogą również wiódł w tym prymy przez lata. Tak samo z podkomisją smoleńską Antoniego Macierewicza, która z niczego i braku dostępu do dokumentów, które ukryła Rosja i pośrednio Tusk, dal rade stworzyć ważniejszy raport od raportu "kopiuj od Anodiny i wklej" Millera i Laska. Wybitni eksperci, poważani w swoim środowisku naukowcy, wszyscy byli atakowani przemysłem pogardy, które trudno jest opisać słowami. A pamiętacie film "Smoleńsk", skoro jesteśmy w tym temacie? Wybitny polski reżyser, śp. Antoni Krauze, za swoją chęć w reżyserowaniu tego ważnego filmu, został praktycznie ekskomunikowany przez środowisko artystyczne III RP. Lata problemów przy tym filmie prawdopodobnie przypłacił słabym stanem zdrowia i ostatecznie, śmierci. A pamiętacie jak atakowano miesięcznice smoleńskie organizowane przez środowisko Gazety Polskiej, sympatyków PiS, ale także zwykłych ludzi, którzy potrzebowali tego dnia, by uczcić pamięć każdej ofiary w największej tragedii w historii Polski od II WŚ? 96 było tych miesięcznic za każdą z 96 ofiar w Smoleńsku. Porównywano Kaczyńskiego już wtedy do Hitlera i Stalina. Zwykłą, ludzką przyzwoitość i miłośc do nieżyjących bliskich, potrafili sprowadzić do tak obrzydliwego absurdu. Tego jest oczywiście znacznie więcej, nie jestem w stanie wszystkiego tutaj napisać, chociaż bardzo bym chciał. Przemysł pogardy osłabł, gdy Donald Tusk zaczął się przygotowywać do wyjazdu do Brukseli. Zostawial Polskę w atmosferze skandali, ogromnych, prawdziwych afer, niszczeniu polskie opozycji, niszczeniu wolności słowa, fatalnego w skutkach resetu z Rosją, nie tylko dla Polski, ale również Ukrainy i wielu innych. Żadna z tych rzeczy, nie była tak fatalna i destrukcyjna, jak przemysł pogardy, którą uruchomił w 2005 roku, zaprzęgając do tego cały system Salonu III RP. W 2023 roku zrobił to samo, a w 2024 roku nacisnął drugi bieg tego przemysłu, dodając do tego tajemny składnik - igrzysk dla swojej sekty. Jak do tego doszło i jak ten przemysł pogardy się rozwinął ponownie od 2015 roku to już temat na inny dzień. Ale swoją genezę ma dokładnie w tym samym momencie. W tym pięknym dla Polski dniu, bo wygrał śp. Lech Kaczyński - człowiek skromny, cholernie inteligentny i przede wszystkim mający niesamowity zmysł geopolityczny, dzięki któremu kilkakrotnie zatrzymał Rosję. Lecz niestety w tym dniu przegrał Donald Tusk - bo był dokładnie jego przeciwieństwem. A tego ostrego werdyktu Polaków nie mógł zdzierżyć. Więc się zemścił, mści i będzie mścić nadal. Nie tylko na Kaczyńskim, PiS i jego elektoracie. Na wszystkich Polakach, bo po prostu nie umie inaczej. Dziękuję za uwagę.
8
25
92
@GJIwona
Iwona
6 hours
@Marek1638 Więc niech ich zabiera do siebie
1
0
0
@GJIwona
Iwona
7 hours
@Marek1638 @PawelZelek31534 @SussekSzymon Jemu wystarczy procent jego zaciekłych wyznawców by kompletnie niczego nie przyjmować do wiadomości o nie liczyć się z prawem
1
0
2
@GJIwona
Iwona
7 hours
Hej @donaldtusk no to jak to było? Ilu "przybyszy" Niemcy wypchnęli do Polski za twoją zgodą i wiedzą?
@a_fedorska
Aleksandra Fedorska
8 hours
SCHOLZ w ARD: Wydalenia z Niemiec sa zgodne z prawem, bo ja do wszystkich premierów w krajach sasiednich zadzwoniłem i powiedziałen, że oni muszą się na to zgodzić.
2
34
58
@GJIwona
Iwona
7 hours
RT @Aeromobilny: Brawo Oni 🙋‍♂️
0
9
0
@GJIwona
Iwona
9 hours
@zurek_jare9084 Zgadzam się i dziwię jednocześnie że tak oczywiste rozwiązania nadal nie mają miejsce
1
0
0
@GJIwona
Iwona
12 hours
@zurek_jare9084 Trwanie w tym wyniszczającym kraje, gnoju, jest samozagładą
2
0
1
@GJIwona
Iwona
12 hours
0
0
1
@GJIwona
Iwona
14 hours
Ulubione zdanie platfusow "nikt nie jest anonimowy w necie, szczególnie hejterzy" oczywiście nie dotyczy ich wyznawców. Wolfgang jeden z najobrzydliwszych hejterow już dawno powinien ponieść konsekwencje swoich wpisów
@SzJadczak
Szymon Jadczak
21 hours
Opowiem wam o hejterze. W piątek konto związane z PiS podało dane człowieka stojącego za profilem @tw_wolfgang. Informacje te podał dalej wiceminister cyfryzacji @McGramat. W odpowiedzi wylała się na niego fala hejtu ze strony kont (nie napiszę, że ze strony osób, bo większość wpisów pochodzi od anonimów, trudno powiedzieć czy stoi za nimi konkretny człowiek, czy to boty z farmy trolli, np. w Petersburgu). W obronie @tw_wolfgang stanęła między inny posłanka @FiliksMagdalena, domagając się dymisji Gramatyki, a przy okazji potwierdziła dane @tw_wolfgang i fakt, że zna tego człowieka (w jednym z wpisów napisała: “Ten człowiek ma rodzinę i już pierwsze konsekwencje ponosi”). Posłanka Filiks pisząc, że @tw_wolfgang stał się ofiarą hejtu po ujawnieniu jego danych, ani słowem nie zająknęła się o tym, że to właśnie @tw_wolfgang jest jednym z największych hejterów w polskim internecie. Od rana do wieczora jego 28 tys. obserwujących dostaje wpisy, w których Szymon Hołownia i Władysław Kosiniak-Kamysz mają spierd…, Tomasz Sakiewicz, Krzysztof Stanowski, politycy PiS i wielu innych to kurw…, a wszyscy zwolennicy prawicy to chuj… I tak dzień w dzień @tw_wolfgang wyzywa wszystkich, oprócz Donalda Tuska i polityków PO. I ludzi, którzy PO popierają. Przekonałem się o tym na własnej skórze. Gdy jako dziennikarz @tvn24 , a potem pisałem teksty o nieprawidłowościach za rządów PiS, byłem ulubieńcem @TW_wolfgang. “Szymon to poważny dziennikarz śledczy”, “Kapitalną pracę wykonał @SzJadczak , “Gratuluję @SzJadczak warsztatu dziennikarskiego”. Przekonywał nawet, że z powodu mojej pracy PiS mnie inwigiluje. A jeszcze w listopadzie 2023 r. @tw_wolfgang gratulował mi narodzin dziecka. Ale w lutym 2024 r. napisałem tekst o jego koledze Pablo Moralesie, ujawniłem, że inny hejter z Twittera w prawdziwym życiu dostawał od PO pieniądze za analizy (których do dziś nikt nie widział). I się zaczęło. Z dnia na dzień według @tw_wolfgang stałem się sprzedajną dziwką, moralnym dnem i zwykłym karłem, pracującym w burdelu. I jeba.. mnie pies. @tw_wolfgang nakręcił wielomiesięczny hejt, którego zasięgi szły w miliony. Jak tę zmianę swojego zachowania wytłumaczył hejter? Oczywiście nie tym, że ujawniłem powiązania jego kolegi z PO. @tw_wolfgang stwierdził, że szanował mnie kiedyś, “ale jak wyszła sprawa Suwarta, to zero szacunku”. Napisał to 4 lipca 2024. Sęk w tym, że “sprawa Suwarta” wyszła 15 stycznia 2020 r. Wtedy @oko_press opisało, że w WP pod pseudonimem Krzysztof Suwart ukazywały się teksty przychylne ówczesnym władzom Ministerstwa Sprawiedliwości. Ja wtedy pracowałem w TVN24, a w WP po publikacji Oko Press rozpoczęło się wielkie sprzątanie i zmiany, w efekcie których zdecydowałem się rok później przejść do tej redakcji. I razem z wieloma innymi wspaniałymi dziennikarzami tworzymy dziś najlepszą redakcję w Polsce. A o tym, że zmiany w WP były realne niech świadczy fakt, że nawet Bianka Mikołajewska, która redagowała tekst o Suwarcie w Oko Press zdecydowała się później przejść do WP. Więc przez 4 lata @tw_wolfgang Suwart nie przeszkadzał. Aż do opisania Pablo Moralesa. Przypadek? A co do ujawnienia danych @tw_wolfgang w internecie: problem polega na tym, że to on sam je ujawnił. Jeszcze jakiś czas temu, na pewno do 2022 r., @tw_wolfgang hejtował ludzi pod własnym nazwiskiem. Tu możecie sami zobaczyć link do jego archiwalnego wpisu: Wiele razy pisał też, skąd pochodzi: Ale to jeszcze nic. W pewnym momencie @tw_wolfgang był na tyle nieostrożny, że przez kilka miesięcy udostępniał w sieci swoją własną lokalizację. I wiecie co? Ta lokalizacja pokrywała się z adresem biura jego firmy. Ktoś w końcu połączył te wszystkie dane i zebrał je do kupy. A hejter zapomniał, że w sieci nikt nie jest anonimowy. Dziś @tw_wolfgang zamilkł. Ukrył swoje wpisy za kłódką, więc mają dostęp do niego tylko obserwujący. Próbowałem się do niego dodzwonić i zapytać, dlaczego hejtował ludzi? Nie odbierał, nie odpisał na wiadomości. Nie wiem, czy będę pozywał @tw_wolfgang, skoro już wiem, kim jest. Zniszczył mi kawałek życia, to fakt. Przeglądam jego wpisy i myślę, że nad pozwami zastanawia się dziś przynajmniej kilkadziesiąt osób. Zobaczymy, jak zachowa się on sam. Ale chciałbym, żeby z tej historii wyszło coś więcej, oprócz ukarania jednego hejtera. Dziś broni go posłanka PO Magdalena Filiks, a inni politycy PO, których TW Wolfgang wspierał ze wszystkich sił, milczą. A mowa nienawiści każdego dnia niszczy nas jako społeczeństwo, doprowadza do konkretnych tragedii. Hejterzy czują się bezkarni. Może warto coś z tym zrobić panie premierze @donaldtusk? Nazwę nowego prawa już macie: “ustawa TW Wolfganga”.
Tweet media one
1
3
10
@GJIwona
Iwona
14 hours
@RafalDlaPolski5 Koty robią robotę 😁
0
0
2
@GJIwona
Iwona
16 hours
RT @KidaOskar: Pana prokuratora Michała Ostrowskiego poznałem osobiście na bardzo dobrej, merytorycznej debacie w Klubie Ronina. Już wtedy…
0
2K
0
@GJIwona
Iwona
16 hours
Serio?? Właściwie to zero zaskoczenia jeśli chodzi o PAD
@2025_EwaPolka
🇵🇱Polka🇵🇱
17 hours
🔴 Mam pytanie do @prezydentpl @AndrzejDuda 🔴 Panie Prezydencie @AndrzejDuda, dlaczego nie skierował Pan zaskarżenia w sprawie niezgodności ustawy budżetowej na 2025 r. do @TK_GOV_PL? 🤔 Wszak powiedział Pan, że skierował w chwili podpisania ‼️
0
5
20
@GJIwona
Iwona
18 hours
@Robest64 Ten miłośnik fasolki po bretońsku i mirabelek z nasypu Witaj Robciu 🙌
1
0
1
@GJIwona
Iwona
1 day
@dm5256 @wPolityce_pl "chyba" najpoważniejsze slowo tweeta 😏
0
0
0
@GJIwona
Iwona
1 day
Ależ oni się boją
@wPolityce_pl
wPolityce.pl
2 days
Wrzosek naciska na Bodnara. Chce, aby ukarał swojego zastępcę! "Czy mamy pozwolić na kontynuowanie, dalszą eskalację?". WIDEO
2
0
6
@GJIwona
Iwona
2 days
@tvn24 O to tak jak powagi Sikorskiego
0
0
4