Byłam na targu, pytam gościa czy to co trzymam to szałwia, on że tak, kupuję, płacę, dziękuję, uśmiech, wkładam słuchawki w których jeszcze nic nie leci, obracam się, a typ do siebie ale na głos „głupia pizdo nie umiesz czytać, jest karteczka co to”
xD ach świąteczna atmosfera