Z prof. Janem Winieckim stworzyliśmy rozróżnienie prywatyzacji oddolnej oraz prywatyzacji odgórnej. Pierwsza tworzyła te 6 mln miejsc pracy w nowo powstałych firmach, a ta odgórna prowadzona przez rząd likwidowała nie tylko miejsca pracy ale całe branże. To, że nie doszło w Polsce do obalenia rządu jak miało to miejsce w Rumunii zawdzięczamy temu, że ludzie zwalniani z pracy w ramach prywatyzacji odgórnej znajdowali dla siebie pracę w prywatnych firmach. Twierdzę, że to polscy przedsiębiorcy uratowali demokrację i nie doszło do takich masowych protestów, które by ją wywracały.

Gdyby formacja, w której premierował też P. @LeszekMiller pamiętała o dobrodziejstwach ustawy Wilczka i uczciwie zrealizowała program „Tanie państwo” to nie tylko długie lata rządziłaby ale i obywatele Polski byliby znacznie zamożniejsi niż dziś. Przez dekady @CentrumASmitha organizowało kolejne rocznice ustawy Wilczka i proponowało jej przywrócenie przy braku odzewu ze strony kół politycznych i gospodarczych. Już raz z ustawy Wilczka poprzedni rząd zrobił parodię wprowadzając tzw. konstytucję biznesu i powołując się na zasadę „co nie jest zakazane jest dozwolone” w sytuacji, że na prawie wszystko trzeba było mieć pozwolenia albo było zakazane.

Zaproszony przez @CentrumASmitha na 20 lecie ustawy Wilczka urzędnik Komisji Europejskiej publicznie powiedział, że jak najbardziej ale musiałaby być zliberalizowana, bo dyskryminowała firmy zagraniczne a w ramach Unii jest to niedopuszczalne. Słysząc to ówczesny minister rządu w Polsce do kamery powiedział, że „rządy chciałby ją przywrócić ale Unia nie pozwala”. Byłem tego świadkiem jako organizator tej uroczystości.

@Damian_Bialek @jacek_gniadek Znam efekt, którym było powstanie ok. 2 milionów nowych prywatnych firm, a te stworzyły blisko 6 milionów nowych miejsc pracy w ciągu zaledwie kilku lat początku 90 XX w.

@michal_1979 @ekonomat_pl Nie pomyliłem się. Polscy emeryci przenoszą się też do Indii.

Jak zwiększyć jeszcze bardziej zacofanie cyfrowe, czyli o oczywistościach i pytaniach, które w najlepszym przypadku nie zadają sobie rządzący. Czy w zacofanym i tak już mocno cyfrowo państwie polskim wprowadzenie wykraczających poza unijną dyrektywę przepisów przyśpieszą i obniżą koszty absorpcji najnowszych technologi czy wręcz przeciwnie?

W Polsce konieczny jest system prezydencki ponieważ w USA do niedawna kandydat a dziś prezydent przyrzekł obniżkę cen energii o 50% a u nas tylko o 33%. Nie będzie niższych cen energii bez uwolnienia jej produkcji i doprowadzenia do jej nadprodukcji.

Zamiast dekarbonizacji Unia Europejska potrzebuje dekomunizacji, aby jak Argentyna przywrócić dobrostan obywateli a nie rządów. Wobec zaklinaczy konkurencyjności zdeindustrializowanej coraz bardziej gospodarki unijnej zasadna jest obserwacja Jerzego S. Leca, że „ci, którym świat ucieka w przeciwnym kierunku, myślą, że wciąż idą naprzód” oraz określenie „dogmatoły”. Jeżeli w Unii Europejskiej wolność gospodarcza stała się herezją a ekspansja i rozrost rządów urzędowym zabobonem, który miał zapewnić dobrobyt demograficznie obumierającym społeczeństwom w zdekarbonizowanej atmosferze to w efekcie tego miksu ideologicznego Unia szybciej niż można było się tego spodziewać znalazła się na peryferiach. Jeżeli prezydent USA zrealizuje jeden z punktów swojego programu dotyczącego obniżenia cen energii o 50% to Unia zostanie za zakrętem rozwoju cywilizacyjnego. Do czasu spekulacyjnego krachu na rynkach finansowych im. Lehman Brothers PKB państw strefy euro i USA znajdowało się na podobnym poziomie rzędu 14-15 bilionów $. Po piętnastu latach w roku 2023 PKB USA przekroczyło 25 bilionów $ a strefa euro nieznacznie poprawiła swój wynik z roku 2008. Całość:

„Czy istniała kiedy kasta, która sobie rzekła: „Basta”?” ironicznie i retorycznie pytał Jerzy S. Lec. W Polsce nie ma postawionej granicy dla ekspansji i rozrostu rządu ani w konstytucji ani w obyczaju. Stąd nieustanne od dekad zawłaszczanie wolności przez władzę. O jednym z tego przejawów w wywiadzie dla Rzeczpospolitej.

Parający się amatorsko wyczynową polityką nieustannie przekonują obywateli, że polityka co do zasady jest poza moralnością podobnie jak praca zarówno urzędników jak i polityków poza efektywnością. Jednocześnie wytykają rodzimym przedsiębiorcom, że nie są innowacyjni oraz że Polacy mają dość niską efektywność pracy. Nie ma żadnych merytorycznych przeszkód, aby i w skomputeryzowanych urzędach w Polsce ocenić ich przydatność dla obywateli pod względem efektywności ich pracy w relacji do pochłanianych pieniędzy podatników. Istnienie o 11 ministerstw w Polsce więcej niż w Argentynie przy o 10 milionów mniejszej liczbie ludności oznacza obniżenie naszego standardu życia. Z USA rząd w Polsce może nie tylko zaimportować uzbrojenie, ale przede wszystkim rozwiązania, które uczynią go przydatnym dla obywateli. Całość:

@kubagodzinski @CentrumASmitha @RGwiazdowski @BlikleBlog Jak? Kiedy jesteśmy w Unii. Jako państwo możemy zlikwidować podatek dochodowy oraz mocno ograniczyć stosowanie szkodliwego VAT ale cła już nie.

@elonmusk podziela podejście @CentrumASmitha, które od roku 1993 oblicza w Polsce Dzień Wolności Podatkowej od strony wydatków rządu et consortes, bowiem opodatkowanie ukryte jest pod nazwą przymusowych składek, opłat czy abonamentów, o czym przypomniał inicjator DWP Krzysztof Dzierżawski ekspert Centrum, a dziś inni nasi eksperci @RGwiazdowski Ustawa budżetowa to przede wszystkim ustawa podatkowa. Jeżeli pozwolimy na coraz większe wydatki rządy ponad stan to my będziemy coraz ubożsi. Od wydawanie coraz większych naszych pieniędzy przez biurokrację większego dobrobytu nie będzie.

Jeżeli radni mogą decydować o godzinach sprzedaży alkoholu w swoim mieście to dlaczego nie mogą decydować o dniach pracy handlu? Rząd centralny w Warszawie jak będzie decydować o czasie pracy handlu to zabraknie mu czasu na zajmowanie się bezpieczeństwem państwa. Najwyższy czas przyznać realną władzę rządom lokalnym zwanym samorządami i dokończyć reformę samorządową z 1990, która wg. prof. Michała Kuleszy była najkuteczniejszą do tej pory dekomunizacją w Polsce.

Jeżeli rozwiązanie jest dobre dla polskiego sędziego to jest dobre dla Jana Kowalskiego jako przedsiębiorcy. Konstytucyja stanowi, że „Wszyscy są wobec prawa równi. Wszyscy mają prawo do równego traktowania przez władze publiczne”. Albo sędzia będzie tak samo traktowany jak Jan Kowalski, albo tenże Jan Kowalski będzie traktowany jak sędzia.

Czym dla wolności słowa jest ingerencja cenzora, tym dla wolności gospodarczej jest interwencja rządu. Nie było do tej pory takiego rządu, który nie miałby zamiarów ograniczenia „Ustawy o dostępie do informacji publicznej” będącej najskuteczniejszym na co dzień jak do tej pory narzędziem do kontroli poczynań władz. Jednak dziś atencjusze pełniący publiczne urzędy swoimi nawoływaniami do wprowadzenia cenzury i zablokowania platformy „X” konkurują w Internecie z patostreamerami oraz nawiązują mentalnie do „przesłania” Jakuba Bermana z maja 1945 na spotkaniu z cenzorami, że „wolność prasy i zgromadzeń jest tylko dla tych, którzy mają odpowiedni stosunek do Polski” podobnie jak dziś do „autorskiej wersji demokracji”. W nawoływaniach do likwidacji wolności słowa pobrzmiewa złowroga myśl demiurga systemu „Archipelagu GUŁag” Lenina, że „wolność jest rzeczą cenną – tak cenną, że wymaga racjonowania”. Czy demokracja w Polsce jest już tak fasadowa, że do jej obrony konieczne jest przywrócenie cenzury? Całość:

@MajkiFajki @CentrumASmitha Jeszcze nie, ale stworzę jutro

Gdyby parający się polityką atencjusze wykorzystali w dobrej wierze dostępną wiedzę nawet bez używania AI to zamiast brnięcia w Krajowy Plan Odbudowy, który jest niczym innym jak tylko wydawaniem pożyczonych pieniędzy zgodnie z procedurami na fakturę stworzyliby prosty harmonogram przywrócenia wolności gospodarczej, co oznacza z jednej strony deregulację, a z drugiej doprowadzenie do najbardziej konkurencyjnego systemu i tym samym gospodarki. (...) Znamiennym potwierdzeniem pogarszającej się kondycji państwa polskiego i ogarniającej go degrengolady jest coś znacznie bardziej wymownego niż obniżenie ratingu przez amerykańskie agencje bowiem rząd federalny USA podjął decyzję o ograniczeniu eksport chipów AI do Polski. Całość: