Strażnicy nocą 3 lipca przyszli zabrać jej syna. Wdowa Capet nie chciała oddać syna bez walki, płakała, krzyczała, siłowała się ze strażnikami. Nawet groziła, że muszą ją najpierw zabić, żeby zabrać dziecko. Była jednak bezsilna. Strażnicy mieli jej wygrażać, że jeśli nie odda